NAZYWAM SIĘ
czesia
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Dzień dobry. Mam na imię Czesia. Mam już kilka lat, bodajże 3? Wydaje się niedużo, ale zdążyłam już przeżyć okropne rzeczy tego świata. Najgorzej było patrzeć jak moje dzieci i dzieci koleżanek umierają na panleukopenię. Z natury jestem bardzo troskliwą kotką i dbałam o nasze dzieci jak potrafilam, ale niestety to nie wystarczyło w tej nierównej walce. Teraz pełnię rolę mamy zastępczej oraz dobrej przyjaciółki w pokoju. Pocieszam wszystkie sierotki, które przychodzą do Pu-Chatki, uspokajam urwisów i pilnuję, aby dzieciarnia nie zrobiła sobie krzywdy. Tu, w Pu-Chatce, gdzie mieszkam, mój stosunek do człowieka bardzo się zmienił. Kiedyś prychałam i biłam, i to mocno! A teraz mocno ocieram się i staram na siebie zwrócić uwagę. Czekam. Z okazji Świąt chciałabym dostać puszki z rybką, smaczki, mleczko, takie bez laktozy.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: