NAZYWAM SIĘ
tommy
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Mam na imię Tommy. Mieszkam w Pu-Chatce od czerwca, ale jeszcze nigdy nikt o mnie nie zapytał, ani nie zainteresował się moją adopcją. Być może jestem niewidzialny? Bo jestem niezależny, nie zabiegam o uwagę i zgrywam chojraka? W głębi serca wiem, że przytulanie może być fajne i mam noworoczne postanowienie, że popracuję nad sobą i pokażę wszystkim, że Tommy to fajny kociak, który sam się wdrapuje ciociom na kolana. A na razie rozmyślam o świętach i składam zamówienie u Mikołaja na przysmaczki w sosiku, fajną karmę ekskluzywną, posłanko na sjestę po tym pysznym jedzonku.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: