NAZYWAM SIĘ
wąsiczka
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt GRUPA RATUJ
Święty Mikołaju, czekam juz na święta, bo to taki przyjemny czas, do tego trochę mi się należy świąteczny odpoczynek, bo ciągają mnie po weterynarzach co chwilę. Zanim trafiłam do cioci z domu tymczasowego mieszkałam na wsi, ale moja Pani musiała gdzieś odejść i nie wróciła. Mogłam biegać po podwórku, ale bolał mnie brzuch i coś mi bardzo ciążyło. Trafiłam do Ratujówki i cioci. Miałam zabieg, mówili, że to guzy warstwy mlecznej. Nie do końca rozumiem te weterynaryjne kwestie, ale tak mi ulżyło! Stałam się leciutka. Ostatnio znowu byłam u pana weterynarza. Nie lubię tam chodzić, ale co zrobić? Obudziłam się bez przedniej łapki. Wyobrażasz sobie?! Teraz już się przyzwyczajam, jak być trójnogim psem. Słyszałam, że rak jadł mi łapkę i to dlatego. Żadnego raka nie poznałam, nawet nie byłam nad jeziorem, ale to dlatego że źle się czułam i byłam bardzo osłabiona. Teraz dużo odpoczywam i potrzebuję suplementu Immunodol, żeby szybciej wrócić do pełni sił. Chciałabym też dostać karmę! Najlepiej to dwie, bo nie mogę się zdecydować, a obie są bardzo potrzebne - mokra karma monoproteinowa i sucha karma Brit Care Senior. Mam jeszcze jedno małe życzenie. Polarowy kocyk! Uwielbiam pod takimi spać i się wylegiwać. To pewnie jeden z wielu listów jakie dostaniesz, ale powiem Ci, że byłam naprawdę bardzo grzeczną psinką. Wąsiczka
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: