NAZYWAM SIĘ
cleo
PRZEBYWAM W
EKOSTRAŻ
Jestem Cleo i piszę do Ciebie ręką mojej cioci, bo na start w życie załapałam się na wybitnie paskudne choróbsko - koci katar. Wszyscy starali się o mnie jak mogli: do Wrocławia przyjechałam aż z Leszna, głodna i wychudzona, podobno bardziej przypominałam patyczek niż radosną szylkretkę, na którą wyrosłam. Biegam, skaczę i zachowuję się jak każdy młody kot. Nie powiedziałbyś, że nie widzę, co? Ha! Taka jestem dzielna! Przeszłam dwie operacje w przychodni okulistycznej, ale chociaż zaprzęgnięto do opieki nade mną wszelkie siły - choroba wygrała i moich oczek nie udało się uratować. Ale to nic! Może i Cię nie zobaczę, ale na pewno usłyszę i wyniucham, a spróbuj mi podebrać coś z miseczki to zobaczysz, jaka jestem waleczna! Żarcik, jestem grzeczna i dlatego ładnie proszę o prezenty pod choinkę.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: