NAZYWAM SIĘ
kokos
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt GRUPA RATUJ
Kochany Święty Mikołaju, Mrrau! Z tej strony Kokos! Wiesz jaki w tym roku byłem grzeczny? Mam nadzieję, że słyszysz i widzisz mnie zza tych chmur i wysłuchasz takiego szkraba jak ja. Chciałbym Cię prosić o coś naprawdę ważnego – o mokrą karmę bezzbożową. To właśnie ta smakowita ambrozja codziennie chodzi mi po głowie. Karma która jest soczysta jak najlepsza myszka, a jednocześnie zdrowsza niż dzikie ptaszysko. Mniam mniam, uwielbiam ją. Wiesz przecież, że rosnę. Coś tam przebąkują co prawda, że wcinam jak za 10 kociąt, ale nic sobie z tego nie robię i dalej jem ile wlezie! Obecnie kiedy nie muszę już załatwiać się do zwykłego piasku, pokochałem bentonitowy żwirek. To moje drugie i nie mniejsze marzenie. Dużo wcinam to i dużo korzystam z kuwety. Mam siostrzyczkę o imieniu Malibu i razem pragniemy iść do adopcji, nie widzę poza nią świata. Razem przeszliśmy przez gorsze i lepsze chwile. Wyobraź sobie, że kiedyś byliśmy tak chudzi, że wiało nami na wietrze. Ale teraz mamy kształt kulek, energię i siłę do brojenia :) Święty Mikołaju, wiem, że masz ręce pełne roboty, ale może, choć na chwilę, możesz pomyśleć o takich kotach jak ja i Malibu? Mnóstwo miauczących dzięków, śle Kokos
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: