NAZYWAM SIĘ
pufa
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt GRUPA RATUJ
Cześć Mikołaju, Mam na imię Pufa. Podobno rozdajesz prezenty? Tak słyszałam. Piszę do Ciebie ten list poraz pierwszy, chociaż mam już kilka lat. Nie wiedziałam, że ktoś taki jak Ty istnieje. Do niedawna w ogóle dużo nie wiedziałam. Mieszkałam z moimi siostrami odkąd tylko pamiętam w małym, betonowym, ciasnym kojcu. Miałam obok siebie ludzi, ale co z tego, skoro nie interesowali się nami? Co z tego że byli, skoro nie dawali nam miłości i opieki? Co z tego że dawali nam jedzenie, skoro i tak musiałyśmy o nie walczyć między sobą? To był cały mój świat. Zobaczyłam jak wygląda prawdziwy świat jak trafiłam do cioć i wujków, ale dalej jestem nim przerażona. Nie wiem po co przypinają mi ten sznurek do plecków, ale mówią, że to dla mojego dobra, więc proszę Cię Mikołaju o linke do treningów, bo codziennie się staram chodzić po dworze dalej i dalej. Od tego jedzenia, a właściwie resztek, które jadłam, do tej pory boli mnie brzuszek, więc Diadog bardzo by mi pomógł, razem z suchą karmą, ale koniecznie gastro. To co teraz jem jest pyszne, ale problemy z brzuszkiem jednak cały czas mi dokuczają. Dużo jeszcze przede mną, wielu rzeczy się uczę i poznaje. Wszyscy naokoło próbują mi pomóc, ale jest mi bardzo ciężko przyzwyczaić się do tylu zmian. Mam nadzieje, że mnie wysłuchasz Mikołaju i okaże się prawdą, że istniejesz. Dziękuję, Pufa.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: