NAZYWAM SIĘ
miki
PRZEBYWAM W
Fundacja Sterczące Uszy
Nie pamiętam tego co było przed tym jak zostałem złapany z pola. Moja psychika to wyparła, chciałem tylko przetrwać... Jestem lękliwym pieskiem, boję się dotyku, ruchu ulicznego, nagłych dźwięków, zakładania obroży, nie mówiąc o wyjściu na spacer. Ciocie szeptały, że mam szanse na dom tymczasowy, gdzie odwiedze groomera, zobaczę czym jest spokój, pełna miska i miłość. Będzie się mną opiekowała behawiorystka, która podniesie mi samoocenę, nauczy że dotyk jest przyjemny i dobry. Często mi łazwią oczy, prawdopodobnie mam alergie na zboża i kurczaka. A może ktoś mnie wypatrzy i pokocha? Chciałbym mieć swoją rodzinę, taką cierpliwą, pełną empatii i świadomą pracy ze mną. Lubię się z kotami i psami.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: