NAZYWAM SIĘ
mambo
PRZEBYWAM W
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
Siemka, siemka, tu Mambo! Kolejny z gangu seniorów spod znaku Fundacji AST. Jak stałem się dziadeczkiem, to moi poprzedni właściciele przywiązali mnie w piwnicy do barierki. I tak czekałem… Na cud. I nie uwierzysz, ale się go doczekałem! Trafiłem do Fundacji AST i najlepszego domu tymczasowo pod słońcem! Bo musisz wiedzieć, że ja to całkiem sporo mam dolegliwości, normalnie mam ich tyle, i tyle na nie leków wcinam, że ciocie się śmieją, ze powinienem już sam jak choinka świecić. A ja nie świecę, tylko sobie żyję statecznością i mądrością, i nawet kota jeszcze w tym roku znalazłem i wychowałem! O! Taki ze mnie dobry staruszek. Za tego kota to ja myślę, że Mikołaj mi cały wór prezentów zostawi. Zasłużenie, prawda?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: