NAZYWAM SIĘ
dymek
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
To straszne wydarzenie, gdzie prawie urwano mi cały mój ogonek i wypadły mi jelita wymazałem z pamięci. Przeszedłem amputację ogonka i wiem tylko, że teraz będzie mi trudno znaleźć rodzinę, która mnie zaakceptuje bo wciąż mam problem z pupą i trochę brudzę. Mam specjalną dietę i leki, które mają mnie naprawić ale idzie to opornie. Dostałem malutki pokoik, w którym przebywam sam z tego powodu, a ja przecież tak bardzo kocham człowieka i chciałbym chodzić za nim krok w krok! Na szczęście ciocie wypuszczają mnie kiedy jest to możliwe.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: