NAZYWAM SIĘ
sofi
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Jestem Sofi. Na wstępie muszę podzielić się z Wami wiadomością, że właśnie wróciłam z adopcji... Ale nie smućcie się tą historią. Niestety do domu, którego poszłam pomimo, że wydawał się być super bezpiecznym, nie zostałam zaakceptowana przez kotkę rezydentkę, biła mnie... Wbiłam się tam w ciasny kąt, nie chciałam jeść i bardzo tęskniłam za moimi przyjaciółmi z Pu-Chatki. Kiedyś już też byłam przeganiana i niechciana - byłam kotką bezdomną żyjącą na terenie działek. Dobry pan dbał, żebym miała co jeść i miała gdzie się schować. Bo niestety inne koty w okolicy czuły moją uległość i mnie dręczyły i biły. Dlatego ciocie zabrały mnie stamtąd i dały mi ciepły kąt w Pu-Chatce gdzie są też inne koty, ale dobre - zaprzyjaźniłam się z nimi. Czuję się tu kochana i bezpieczna, bardzo za to ciociom dziękuję i mam nadzieję że mi wybaczą, że długo zajmuję tu miejsce.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: