NAZYWAM SIĘ
pralinka
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Jestem Pralinka, słodka lecz troszkę zestrachana i bojąca. Ciocie mówią, że jestem piękna i ja im wierzę, ale nie rozumiem dlaczego mnie nikt nie chce... Domyślam się, że na świecie jest za dużo bezdomnych kotków, bo widzę że u nas w Pu-Chatce już się nie mieszczą, a jest na tutaj 110, w tym ponad 40 kocich dzieci. Przywieźli mnie tu z moim braciszkiem Ptysiem bo ktoś nas wyrzucił na działki i płakaliśmy za mamą. Fajna Pani powiedziała że boli ją serce gdy na nas patrzy i przyjeżdżała do nas z jedzeniem, ale tam było niebezpiecznie i ta Pani uprosiła ciocie żeby nas przyjęły do Pu-Chatki. Tutaj sobie brykamy, dużo jemy, wygrzebujemy żwirek i czekamy bardzo na domy. Pewnie Święta spędzimy w Pu-Chatce, więc chcielibyśmy dostać dużo pysznego jedzenia, zabawek i ciepłe posłanka.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: