NAZYWAM SIĘ
ruduś
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Dzień dobry, jestem Ruduś. Jak sami widzicie wszystko jasne skąd takie imię. Jestem rudy i słodki. Nie wiem jak ja wytrzymałem tyle czasu bez czułości od człowieka gdy prowadziłem życie tułaka. Pewna pani mnie odkryła i postanowiła chociaż zapewnić mi codziennie zdrową porcyjkę jedzenia. Podziwiam ją z jaką wytrwałością dzień w dzień przyjeżdżała o tej samej porze w miejsce gdzie ja już czekałem na nią. Tacy ludzie chyba nie zdarzają się często bo bardzo wielu mijało mnie i ich nie interesowałem. Pani ta kiedyś wzięła mnie do doktora bo zacząłem strasznie kichać. Podczas leczenia w Pu-Chatce pokazałem, że wcale nie jestem twardzielem nadającym się na ulicę. Ja chcę mieć dom, swojego człowieka i dawać swój brzusio do głaskania. Moja kochane ciocie na pewno by się ucieszyły gdybym znalazł taki cudowny domek.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: