NAZYWAM SIĘ
basia
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Mam na imię Basia i jestem największą kocią gadułą. Urodziłam w garażu czwórkę dzieci (ale na tym koniec bo mnie wysterylizowali). Gdy się wydało, że jesteśmy dzikimi lokatorami, Pani właścicielka znalazła dla nas miejscówki w Pu-Chatce. Teraz wiodę spokojne życie, ale przeniosłam się na tymczas do domu wolontariuszki, bo gdy moje dzieci podrosły, to bardzo rozpaczałam gdy ciocie wychodziły z pokoju. No naprawdę nie miałam z kim pogadać na poważne tematy. Teraz gadam cały czas, człowiek mnie słucha i odpowiada, karmi i głaszcze. Mam chytry plan, że tam zostanę na zawsze, ale oni jeszcze o tym nie wiedzą. Na Święta bardzo chciałabym od Ciebie fajną mokrą karmę, miluśki kocyk, przysmaki i zabawki.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: