NAZYWAM SIĘ
walenty
PRZEBYWAM W
Przytulisko na Wiśniowej - Sandomierskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt
Niby ze mnie Walenty, ale średniom święty... Jestem miłośnikiem wolnego wybiegu, rozkopanych krecich kopców i dzikiego tarzania się we wszystkim. Antagonistą wszelkich ograniczeń, szalonych rybitw i fałszywie wygwizdywanych szlagierów. Wykazuję talenty prąco - taranująco - torujące. Zatem niewątpliwie można mnie wypożyczyć do prac budowlano - rozbiórkowo - demolujących. Oraz co niezwykle istotne - jestem właściciel cudnych stópek i jeszcze cudniejszych oczu!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: