NAZYWAM SIĘ
morgan
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie ROTT.PL
Nazywam się Morgan i jestem już starszym panem, mam 14 lat. Całe życie mieszkałem szczęśliwy ze swoim opiekunem, byliśmy tylko my i było nam bardzo dobrze. Starszy pan i starszy pies - idealna para. Niestety pewnego dnia przyjechali ludzie w białych ubraniach i zabrali mojego pana. Nie wiedziałem, co się dzieje, dlaczego zostałem sam. Czekałem cierpliwie, czekałem bardzo długo, byłem głodny i chciało mi się pić, ale mój pan nie wrócił. Za kilka dni pojawili się ludzie i zapakowali mnie do auta i zawieźli do miejsca, w którym było dużo psów, bardzo się bałem, było zimno i byłem sam. Ale czekałem dalej na swojego pana, czekałem 2 lata, bo wiedziałem, że po mnie wróci. Ale nie wrócił... Pewnego razu przyjechali tacy dwaj i powiedzieli, że jestem cudowny i że jedziemy. Fajni byli i smaczki dawali. I tak trafiłem do fajnej pani i do moich psich przyjaciółek Kejsi i Sary. Mieszkamy razem i bardzo się lubimy, taki zespół dziadków do zadań specjalnych. Znów mogę mieszkać w domu, na ciepłym posłaniu, moje życie jest piękne. Pewnie nikt mnie nie adoptuje, bo jestem już starszym panem, ale ja staram się tym nie przejmować...
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: